Kontrdemokracja. Polityka w dobie nieufności (książka drukowana)
Choć coraz mniej obywateli chodzi na wybory, nie oznacza to wcale, że stali się bierni. Widzimy ich demonstrujących na ulicach, protestujących, mobilizujących się za pośrednictwem Internetu. Choć frekwencja wyborcza spada, oni sami są coraz bardziej aktywni gdzie indziej. Właśnie dzięki tej aktywności rozwinęły się – bez żadnego odgórnego planu – rozmaite praktyki nadzorowania, stawiania przeszkód i osądzania, służące społeczeństwu do sprawowania władzy naprawczej i władzy nacisku. Widzimy, jak obok ludu-wyborcy rysują się sylwetki ludu na straży, ludu wetującego i ludu jako sędziego.
W niniejszej książce staram się badać ten właśnie nowy kontynent „kontrdemokracji”. „Kontrdemokracja” ma zalety odżywcze – przywraca do życia postać obywatela kontrolującego. Z drugiej jednak strony, może się okazać zwodnicza – zbytnie dowartościowanie „suwerenności negatywnej” może przyczynić się do wzmocnienia populizmu i odpolitycznienia, blokując zarazem możliwość pozytywnego opracowania wspólnego świata.
(z Przedmowy do wydania polskiego)