Genealogia zakazanej tożsamości (książka drukowana)
Ludzie, o których piszę istnieją naprawdę. Mają swoje imiona. I mam zgody na używanie ich imion i pisanie o nich. To dorosłe osoby z niepełnosprawnością intelektualną lub psychiczną w stopniu co najmniej umiarkowanym, ale potrafiące poruszać się po mieście, korzystać z telefonu czy Internetu, choć nie zawsze umiejące czytać i pisać, pracujące lub mogące pracować, czasem mieszkające samodzielnie, potrafiące nie tylko przygotować sobie jedzenie, ale także dostarczyć to jedzenie innym, seniorom. Biorą udział w zajęciach terapeutycznych, które są bardzo zróżnicowane i dające szansę nie tylko na rozwój zdolności czy urozmaicanie spędzania czasu, ale także na trening samodzielności, umiejętności praktycznych, a także zawodowych. Można powiedzieć, że żyją w sposób podobny do wielu z nas, a w porównaniu z wieloma osobami niepełnosprawnymi mają zapewne lepsze umiejętności funkcjonalne.
Pokazanie tego, co robią i co mówią, jak myślą, mogłoby być szansą na zastosowanie metodologicznego zabiegu, jakim jest perspektywa Innego. W pisaniu o niepełnosprawnych intelektualnie czy chorych psychicznie może to być kuszące, zwłaszcza, gdy przyjmuje się kontekst filozofii Foucaulta.
(ze wstępu)